- No, czyli oddawać się idiotycznym rytuałom, na przykład nacinają

  • Adam

- No, czyli oddawać się idiotycznym rytuałom, na przykład nacinają

05 July 2022 by Adam

sobie skórę na opuszkach i potem jeden imprezowicz ssie krew drugiego. Żałosne. - Wcale nie. Zresztą nikomu nie wolno zmuszać innych osób do niczego, na co same nie mają ochoty. Autorka artykułu nie czuła się napastowana ani wykorzystana. RS 26 - Może była stara i brzydka. A zjawisko zostało już opisane, skoro pojawił się artykuł, więc po co poruszać temat ponownie i wyważać otwarte drzwi? Westchnęła. - Tylko że ja bym chciała napisać o tym jako o zjawisku międzynarodowym, porównać sytuację w Stanach i tutaj. Słuchaj, ja i tak tam pójdę, niezależnie od tego, czy dasz się namówić, czy nie. Ponieważ Nancy zgodziła się iść ze mną, nie będę sama, lecz potrzebne nam towarzystwo mężczyzny. No, może niekoniecznie potrzebne, ale zwyczajnie wolałybyśmy mieć przy sobie jakiegoś faceta. Zresztą co masz lepszego do roboty? Będziesz grał przez cały wieczór w jakąś głupią grę komputerową? - Sam ją zaprojektowałem, powinna mi zapewnić całkiem niezłą pracę. Ku jego zdumieniu Mary aż złożyła ręce. - Jeremy, tak mi na tym zależy... Prooooszę! - W porządku, pójdę. Rozpromieniła się, skoczyła na równe nogi. - Wiedziałam, że mnie nie zawiedziesz! - Postawmy sprawę jasno. Jeśli powiem, że wychodzimy... - ...to wychodzimy. Dobra. A teraz przestań się wreszcie martwić, ja zawsze spadam jak kot na cztery łapy. - Jak mamy się tam dostać? - spytał rzeczowo. - O, to też będzie odlotowe. Trzeba iść tym szlakiem w stronę góry i poczekać, aż zabierze cię prawdziwy powóz! - Mary uśmiechnęła się. - Cały czas nie mogę się nadziwić, czemu ta dziewczyna zaprosiła właśnie mnie. Widać zadziałało moje szczęście. RS 27 Raczej twoja uroda, pomyślał Jeremy, lecz nic nie powiedział, skoro tak bardzo chciała wierzyć w swoje szczęście. Mary poszła się przebrać, zachwycona i pełna entuzjazmu, on zaś, bardzo niezadowolony z obrotu sprawy, wyszedł ze schroniska i udał się do czterogwiazdkowego hotelu, stojącego po przeciwnej stronie ulicy. Spytał w recepcji o Jessicę Frazer, lecz dowiedział się, że wyszła, co jeszcze dodatkowo zwiększyło jego niepokój. Czemu się denerwował, i to do tego stopnia, że za nic nie puściłby Mary samej na tę imprezę? I czemu sam obawiał się tam iść? Zawahał się, po czym zostawił wiadomość. Na wszelki wypadek ktoś powinien wiedzieć, dokąd się udali. RS 28 ROZDZIAŁ DRUGI Kolejny obraz padł z rzutnika na ekran. Sala wykładowa, ku zaskoczeniu Bryana McAllistaira, była pełna po brzegi, studenci z różnych krajów słuchali go w zupełnej ciszy, zafascynowani. Zbliżał się do końca swojego wykładu, zostało mu do omówienia jeszcze tylko kilka rzeczy. - To osiemnastowieczny szkic, przedstawiający Katherine, hrabinę

Posted in: Bez kategorii Tagged: zdrada na ślubie, tosa dog, kuba wojewódzki waga,

Najczęściej czytane:

tka, zbeształa się w myślach. Jesteś tutaj, żeby bronić swojego hotelu, swoich gości i pracowników. Za każdą cenę. ...

Kiedy przed nią stanął, kiedy spojrzała mu w oczy, po raz pierwszy od dziesięciu lat, napomnienia, których sobie udzielała, poszły w kąt. Przez ułamek sekundy poczuła się znowu zakochaną bez pamięci szesnastolatką. - No proszę, małolata dorosła i zaczęła rządzić. Nauczyła się rozkazywać i stawiać na swoim - przywitał ją, przeciągając słowa. - Czym mogę służyć, proszę pani? Tylko szybko, proszę. Jestem zajęty. Gloria puściła mimo uszu złośliwy komentarz i przeszła od razu do rzeczy. ... [Read more...]

- Nn... nie! Ja... w porząd...

- Nie mów mi, że w porządku. - Położyła mu dłoń na ramieniu, uniemożliwiając ruch. - Możesz mieć poważne obrażenia, synku. - Nn... nie jestem... pani synkiem. W niewyraźnym, ochrypłym szepcie usłyszała wyraźną niechęć i gorycz. Tych kilka słów powiedziało jej więcej o chłopcu, niż gotów byłby zdradzić. ... [Read more...]

- Odpocznij - powiedział. - Ja ją wykąpię i położę.

Kiedy wychodził z dzieckiem, odprowadziła go wzrokiem. Dziewczynka pomachała jej rączką na dobranoc, a ona przesłała małej całuski. Wiedziała już, że bardzo kocha Karolinę. Sama myśl o tym, iż nigdy więcej miałaby nie zobaczyć Bryce'a ani małej, sprawiała jej dojmujący ból. A przecież kiedyś się z nimi w końcu rozstanie. Niepokoiło ją, że Mark był ciągle na wolności. Wiedziała, że mógł jej szukać, na pewno zorientował się, że znikła. Włączyła zmywarkę i poszła sprawdzić, czy wszystkie drzwi są zamknięte, a alarmy działają. Kiedy wróciła do salonu, trzęsły się jej ręce na myśl, że Bryce'owi lub Karolinie mogłoby grozić niebezpieczeństwo, gdyby Faraday ją tu znalazł. Usiadła na kanapie i wyjrzała przez okno. Na zewnątrz zainstalowano lampy, które oświetlały przystań. Łódka i jacht spokojnie kołysały się na wodzie. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 ksero.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste