- Tutaj też coś cię zaniepokoiło? - zapytała.
- Wszystko mnie niepokoi. Gdy weszli, starannie zamknął drzwi. Kelsey zatrzymała się. - Czuj się jak u siebie w domu - poprosił, przechodząc obok niej. - Właśnie tak się czuję. Dziwne, prawda? - Może nie tak bardzo. Właściwie nic się tutaj nie zmieniło. - Tak, ale my się zmieniliśmy. 315 - Może tak, a może nie. Chcesz się czegoś napić? Jesteś głodna? A może zmęczona? - Tak, jestem rzeczywiście padnięta. Poza tym wiem, gdzie jest kuchnia. - Zawahała się. - Gdzie mam spać? - W moim pokoju - odparł smutno. - Mam wrażenie, że jeszcze nie do końca mi ufasz. Wzięła od niego torbę. Zatrzymała się przed schodami. - Miałabym stracić szansę zbadania twojej sypialni? Nigdy w życiu. Pozwolisz mi tam wejść bez nadzoru? - Muszę załatwić kilka telefonów - odpowiedział. - Do kogo zamierzasz dzwonić? - spytała nieco bezceremonialnie. - Przyrzekam, że powiem ci, jeśli cokolwiek się wyjaśni. To ci wystarczy? - Chyba musi. Wiem, że i tak teraz nic z ciebie nie wyciągnę. - Zawahała się. - Wiesz, jeśli to dłużej potrwa, mogę zasnąć. Uśmiechnął się nieznacznie. - Będę o tym pamiętał. Kelsey weszła na schody. Doszli do trzeciej butelki na głowę, gdy Nate zaczął się domagać od Cindy dotrzymania obietnicy. - No, nie dawaj się dłużej prosić. Ja już opowiedziałem o swoich klęskach. Na przykład o tym, jak zaciągnąłem tę dziewczynę do łóżka i zasnąłem, bo za dużo wypiłem. Wiecie już, dlaczego nie mogłem utrzymać przy sobie żony nawet przez miesiąc. 316 A historia Larry'ego o tym, jak przyciął swojego suwakiem na pierwszej randce z graficzką, też była pierwsza klasa. Teraz na ciebie kolej. Rzecz jasna, bardziej interesują nas udane przedsięwzięcia. - Nie... - Przestań się opierać -popędzał ją Larry. - Nate i ja zdradziliśmy ci nasze wstydliwe sekrety tylko po to, żeby skłonić cię do mówienia. - No dobrze. Ja... ja miałam przygodę z inną kobietą. - Bomba! - ucieszył się Nate. - Zakończyło się sporym wstydem. - Co się stało? - zapytał Larry.