Fakt, że szkoła jest w Culver City, a parafia na Figueroa nie dawał mu spokoju. W Culver

  • Adam

Fakt, że szkoła jest w Culver City, a parafia na Figueroa nie dawał mu spokoju. W Culver

05 July 2022 by Adam

City mieszkał z Jennifer, a na Figueroa, jeśli wierzyć Shanie McIntyre, spotykała się z Jamesem, w moteliku niedaleko kampusu. I właśnie na tej ulicy widział ją na przystanku. Czy to możliwe? Czy naprawdę ją widział? W zadumie pstrykał długopisem. Zbyt dużo zbiegów okoliczności, za dużo punktów zbieżnych. Zbyt wiele możliwości. Szukał wytrwale i wreszcie znalazł. Szpital świętego Augustyna, zamknięty pięć lat temu. Jest! Przez chwilę wpatrywał się w monitor, zapisał adres i ruszył do drzwi. Miał kilka spraw do załatwienia. Po pierwsze, musi pojechać od starego szpitala i tam się rozejrzeć. Potem postara się złapać Fortunę Esperanzo w pracy w Venice Beach, następnie wybierze się do szkoły, w której uczy Tally White. O ile pamiętał, Tally i Jennifer zaprzyjaźniły się, gdy ich córki, Melody i Kristi, trafiły do tej samej klasy. Zapisał adres, wjechał na autostradę i... utkwił w miejscu. Dziesiątka była zakorkowana w środku dnia – wypadek. Ale Bentz nie dał za wygraną i w końcu udało mu się ruszyć. Jechał na wschód, co chwila zerkając w boczne lusterko – wypatrywał ogona, zwłaszcza w postaci srebrnego chevroleta. Świadom, że ryzykuje mandat, bo nie używa zestawu głośnomówiącego, zadzwonił do Monloi i zostawił mu wiadomość. Poprosił, żeby poszukał czegoś o szpitalu świętego Augustyna – może uda mu się wydobyć z archidiecezji, czy kto tam zajmuje się takimi sprawami, listę zatrudnionych? Muszą przecież mieć coś takiego. Owszem, personelu było zapewne dużo, ale interesuje go tylko kilka lat. Wytłumaczył, że impala ma mniej więcej siedem, osiem, a szpital zamknięto przed pięciu, więc nawet jeśli wóz był wtedy nowy, czasu jest niedużo. I dobrze. Podał mu także numery rejestracyjne – może coś z tego będzie. Montoya ma dostęp do różnych baz danych – być może uda mu się znaleźć coś, co rzuci promyk światła na tajemnicę Jennifer. Bentz zdawał sobie sprawę, że ma niewiele punktów zaczepienia, ale uważał, że to i tak dobrze na początek. Męcząca praca, ale zawsze coś. Zadzwonił telefon. Spojrzał na wyświetlacz. Montoya. Bentz się uśmiechnął. – Masz już coś dla mnie? – Bujaj się, Bentz. Akurat nic nie robię, tylko czekam, co wymyślisz. – Postaraj się. – Bosko. Coś jeszcze? – zapytał drwiąco. – Nie. – Nie ma sensu opowiadać o skoku z molo w Santa Monica. Jeszcze nie. – Tylko daj mi znać, bo wiesz, że o niczym innym nie marzę, chcę ci wiernie służyć. – Cudowne uczucie, nie? – Jak cholera. – Zawsze możesz na mnie liczyć, Montoya. – Rozłączył się tuż przed zjazdem z autostrady i podjechał pod stary szpital. Nie był duży. Ogrodzenie broniło dostępu do odrapanej budowli, w której niegdyś mieścił się szpital pod wezwaniem świętego Augustyna. Tabliczka ostrzegała, że nieupoważnieni mogą się liczyć z najwyższą karą przewidzianą prawem. Proszę bardzo. Bentz zignorował ostrzeżenia, przeszedł przez bramę, zeskoczył na żwirowany podjazd. Poczuł przejmujący ból w nodze – przypomnienie, że nadal nie jest w stu procentach sprawny. Ale szedł dalej, zbliżał się do zamkniętego szpitala. Z budynku została tylko skorupa z poobijanym tynkiem. Minął stertę gruzu, zajrzał w ziejącą dziurę po drzwiach. Wewnątrz z budynku pozostał sam szkielet. Pod jego stopami stękały zużyte deski, pod sufitem dostrzegł dowody bytności nietoperzy. Między deskami dostrzegł zardzewiałe rury i kable. Remont przerwano nieoczekiwanie. Z powodu recesji? Na zewnątrz zatrzymał się przy tablicy informującej, że powstanie tu centrum handlowe, ale minęła już wyznaczona data otwarcia i stało się jasne, że inwestor się wycofał, i tak ze szpitala pod wezwaniem świętego Augustyna została smutna ruina.

Posted in: Bez kategorii Tagged: jak wygląda rak sutka, łazienkowy tusz, film ranczo,

Najczęściej czytane:

Książę odruchowo wziął dziecko.

Chłopczyk ucieszył się na jego widok. Próbował powtó¬rzyć ulubioną zabawę i złapać go za włosy. Tymczasem Tammy postawiła na podłodze torbę z rzeczami małego. - Co to ma znaczyć? - spytał Mark, przyglądając się jej ze zdziwieniem. Zauważył dziwny wyraz jej oczu. Czy mu się zdawało, czy czaił się w nich ból? Ale dlaczego? ... [Read more...]

Tak było i tym razem. Strąciłem na ...

podłogę puszkę z farbą i list. A uporczywy sygnał telefonu wciąż mnie ponaglał... Podniosłem słuchawkę. Dzwonił... Nieważne kto. Ważne jest natomiast to, iż natychmiast musiałem wyjść z domu z wyjątkowo ważnego powodu. Do domu wróciłem późno i zabrałem się za robienie porządku. Na szczęście farba ... [Read more...]

dziłem! - Przeniosła spojrzenie na Tammy i uśmiechnęła serdecznie. - Ach, a to jest ciocia... ...

Tammy odgadła, że ochmistrzyni musiała w tym mo¬mencie porównywać ją z Lara. Nie miała jednak czasu za¬stanawiać się, jak to porównanie wypadło, ponieważ Mark podał jej Henry'ego i zwrócił się do ochmistrzyni: - Madge, czy zechciałabyś zająć się panną Dexter? - Z największą przyjemnością. Pokażę pani pokój. Pro¬szę tędy. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 ksero.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste