Uśmiechnęła się.

  • Adam

Uśmiechnęła się.

11 August 2022 by Adam

- Przez większość czasu w życiu panuje równowaga i względny porządek, ale czasem rzeczy stają na głowie. - Czyli wierzysz w istnienie wampirów. - Tak. - Ale... ale jak to możliwe? - Istnieją różne światy, które zazwyczaj egzystują obok siebie, ale czasem dochodzi do kolizji pomiędzy naszym światem a innym. Co powiesz na takie wyjaśnienie? - Że brzmi jak bełkot. RS 200 - Cóż, innego wytłumaczenia ode mnie nie usłyszysz. Idę zobaczyć, co u Nancy, a ty rozgość się tutaj. - Gdzie jest Jessica? Muszę z nią porozmawiać. - Nie wiem, gdzie jest, ale wiem, że macie oboje tu zostać i uważać na siebie, zwłaszcza ty. - Muszę porozmawiać z nią o Mary i przekonać ją, że cokolwiek się stało, Mary nie jest zła. To po prostu niemożliwe. Stacey potrząsnęła głową. - Ta obecna Mary jest dziełem złej istoty i musisz się z tym pogodzić. Niedługo wrócę, bo nie powinieneś być sam. Jeremy podszedł do drzwi balkonowych i zaciągnął zasłony. Na karniszach wisiały ozdobne girlandy z kwiatów ze zręcznie wplecionymi w nie warkoczami czosnku. Mocno zacisnął palce na mającym go chronić srebrnym krzyżu, a wtedy przypomniał sobie, z jaką gwałtownością Mary zerwała z szyi swój własny i odrzuciła jak najdalej od siebie. Stacey zapukała do sypialni Jessiki, lecz odpowiedziała jej cisza, co znaczyło, że przyjaciółka jeszcze nie wróciła. Potem zapukała do Bryana - z takim samym rezultatem. Dziwne, przecież dopiero co przyprowadził tych dwoje. Na wszelki wypadek Stacey użyła klucza uniwersalnego i zajrzała do pokoju, chociaż zazwyczaj nie robiła takich rzeczy, jednak sytuacja była wyjątkowa. Nikogo. Zadzwonił jej telefon komórkowy, czym prędzej wyłowiła go z kieszeni. - Jessica, nareszcie! Powinnaś jak najszybciej wracać do domu. - Nie mogę, ale dopilnuj, żeby Bryan nie wychodził. RS 201 - Kiedy jego nigdzie nie ma! Właśnie przyprowadził te dzieciaki, ulokowałam je w pokojach, a on w tym czasie zniknął. Jessica zaklęła cicho. - Gdybyś go jednak zobaczyła, powiedz, że koniecznie musi zostać, bo może przyjść Mary. Albo wymyśl cokolwiek innego, w każdym razie znajdź sposób, żeby zatrzymać go w domu. Przekonaj go jakoś. - Postaram się. Słuchaj... - Tak? - Mary rzeczywiście przyjdzie, prawda? - Tak. Mary przyjdzie. - Jeremy... Odkąd Stacey wyszła z jego pokoju, siedział nieruchomo na krześle, cały czas tępo wpatrując się przed siebie. - Jeremy... Jęknął. - Nic nie słyszę. Wcale tego nie słyszę - rzekł głośno.

Posted in: Bez kategorii Tagged: tosa dog, mąż racewicz, kuba wojewódzki o której,

Najczęściej czytane:

ał, że od dawna jej tu ...

nie ma. A jednak odczuwał silną potrzebę zobaczenia budki telefonicznej na własne oczy. Za pierwszym razem jej nie zauważył, potem jednak dostrzegł Bank California Palisades, wjechał na pusty parking... i była tam. Zawrócił z piskiem opon, podjechał prosto do ... [Read more...]

Montoya łypnął groźnie i zacisnął dłonie na kierownicy. Odebrał.

– Bentz – odchrząknął. – Posłuchaj, wiem, gdzie jest Olivia. – Hayes mówił cicho, powoli, jakby walczył z wszechogarniającą wściekłością, która zaraz zburzy jego opanowanie. ... [Read more...]

Bentz spojrzał na Rebeccę.

– Przegrasz mi to? – Nie ma sprawy – przedrzeźniała syna. Skopiowała nagranie i podała mu taśmę. – Powodzenia – powiedziała. – Mam nadzieję, że ją znajdziesz. Szybko. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 ksero.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste