wściekłość. Gdyby tylko udało jej się przebić przez

  • Adam

wściekłość. Gdyby tylko udało jej się przebić przez

11 August 2022 by Adam

mur, za którym Jack ukrywał swe uczucia, gdyby udało się sprawić, by dostrzegł, co ona może mu zaoferować, wówczas zyskałaby również wpływ na wychowanie jego wnuków. Wiedziała, że Jack cierpi, widząc, jak wyrastają na wieśniaków. Podniosła się z wymuszonym uśmiechem. – Skoro tak, to chodźmy – powiedziała. – Prowadź. Madison zeskoczyła ze schodków i raźnie ruszyła do przodu, Barbara podążyła za nią. Ubrana była jak do pracy: w ciemne spodnie, białą bluzkę i czółenka. Żwirową ścieżką okrążyły dom i poszły skrajem polnej drogi. Dom był ostatnim z zabudowań i droga w tym miejscu się kończyła, toteż Barbara nie martwiła się, że mogą zostać dostrzeżone przez kogoś z przejeżdżającego samochodu. Oczywiście ryzyko istniało, ale nie było wielkie. Po prostu kolejny dowód siły charakteru. Madison potrzebowała czegoś, co uatrakcyjniłoby jej beznadziejnie nudne wakacje. Barbara świetnie znała ścieżki, które wiodły przez las w stronę domu rodziny Swiftów. Poprzedniego wieczoru tutaj przyjechała, mimo że jeszcze nie miała klucza, ale szczęśliwym trafem weranda była otwarta. Gdy wśliznęła się do środka, przed jej twarzą zatrzepotał nietoperz. Natychmiast pomyślała o Lucy. Nie znała się na tych dziwacznych ssakach i nie miała pojęcia, jak się zabija bezbronne zwierzęta, ale impuls był silniejszy. Znalazła kij, zatłukła nietoperza i zapakowała go do papierowej torebki z emblematem piekarni, a potem zaparkowała samochód pod sosną na poboczu drogi, przeskoczyła strumień i zaczęła obserwację. Najpierw Madison wyszła gdzieś z przyjaciółmi, potem J.T. też gdzieś poszedł w towarzystwie swego brudnego kolegi. Gdy wreszcie Lucy również opuściła dom i ruszyła przez pole z lornetką na szyi, Barbara skalkulowała ryzyko. Wiedziała, że nie będzie w stanie przestać myśleć o nietoperzu, dopóki nie podrzuci go do domu, w miejsce, gdzie Lucy na pewno go znajdzie. Ale jeśli Lucy wypatrzy ją przez lornetkę? Szybko wymyśliła wiarygodną historyjkę: ,,Lucy! Jack przysłał mnie tu, żebym wynajęła mu dom na sierpień, no i nie mogłam się oprzeć, by do ciebie zajrzeć. Słyszałam jakiś hałas, ale chyba tylko mi się zdawało’’. Gdyby zdążyła już podrzucić nietoperza, mogłaby się upierać, że widocznie usłyszała intruza. A jeśli nie, to kogo mogłaby zainteresować torebka z piekarni? Ale Lucy jej nie zauważyła, za to znalazła nietoperza i wpadła w panikę. Barbara, zaczajona w lesie, słyszała jej krzyk i poczuła wielką, niekłamaną satysfakcję. Teraz, idąc za Madison, dotarła do wielkiego drzewa, którego korzenie były rozpostarte na powierzchni ziemi jak ogromna pajęczyna. Madison skręciła w wąską odnogę ścieżki i przywołała Barbarę gestem. – Tędy. Już prawie jesteśmy na miejscu. Tak, pomyślała Barbara. Ryzyko było konieczne. Dzieci Colina i wnuki Jacka zasługiwały na lepsze życie.

Posted in: Bez kategorii Tagged: zdrada na ślubie, gdzie wyjechać w październiku, jak wygląda rak sutka,

Najczęściej czytane:

jej oczu napłynęły łzy. – Ale to było dawno temu. Mama miała

dziewięćdziesiąt dwa lata, gdy umarła. A mimo to córka za nią tęskni, pomyślała Lucy ze wzruszeniem. Czy jej dzieci nadal będą tęsknić za ojcem, gdy już przekroczą ... [Read more...]

śmierci Joshui – powiedziała.

– Ale za długo czekałam. Sześćdziesiąt lat. – Miałaś dobre życie, babciu – stwierdził wtedy Sebastian. – To prawda. ... [Read more...]

cię Sin.

- Dziękuję, ale potrzeba mi jedynie paru dni samotności. - Dostrzegłszy urazę w oczach szwagra, uśmiechnęła się i dodała: - Zresztą to szkoła dla ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 ksero.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste